wtorek, 28 lutego 2012

Zlewki - zmora, czy chwała?


Pojęcie najbardziej znienawidzone przez wszystkich początkowych zbawicieli własnego życia...

Całe nasze (i innych) życie polega na wyborach. Każdy wybiera sobie to, co w danej chwili wydaje się mu być lepsze i jest to normalne. Nie ma osoby na świecie, która nie działałaby tym schematem. Skoro to jest tak popularne i powszechne...dlaczego się tego boimy? Dlaczego boimy się odrzucenia? Baaa odrzucenia przez osobę, której nawet nie znamy.

 Sprawa jest prosta. Zlewkę, którą dostaliśmy od danej kobiety, traktujemy jako nasz opis wydany przez wyrocznię. Nie mamy własnego poczucia wartości, więc musimy się dowartościowywać u innych...Co jednak jeżeli ktoś zamiast nas dowartościować - dopierdoli? (zlewka). Masakra, nie?... Nie

Najważniejsze jest to, aby pamiętać, że NIKT was nie może poznać, ani ocenić przez te 30 sekund od momentu otwarcia kobiety. To co od niej dostajecie w zamian (reakcja pozytywna lub negatywna); to tylko i wyłącznie wyobrażenie o waszej osobie...wykreowane na podstawie obserwacji w czasie tych 30 sekund? Czymże to jest....niczym

Tak więc ani nie powinniśmy się przejmować zlewkami, ani mieć "kiślu" w majtach z powodu pozytywnej reakcji, bo nie ocenia nikt WAS, tylko waszą wizualizację - nie bierzmy tego do siebie.

Najważniejsze jest być zajebistym wobec siebie, a staniemy się zajebistymi dla innych. Chodzi tu o to, że musisz docenić siebie za to, że jesteś szczery ze sobą, z innymi i prowadzisz życie ku lepszemu. Żadna zlewka nie powinna zbić z Ciebie tego stanu.


Podsumowując...jeżeli wchodzisz w temat uwodzenia, musisz być świadomy, że zlewki są nieodłącznym elementem tej gry...dlatego najlepiej się z nimi zaprzyjaźnić i traktować jako coś zajebistego - np. zaoszczędzenie czasu.


Największą zmorą uwodzenia jest nie tyle zlewka, co STRACH przed zlewką. To jest czynnik, który blokuje rozwój wielu ludziom. Widząc piękną kobietę, zaczynamy sami się nakręcać: eeee, ona jest zbyt ładna, by coś z tego wyszło, eee nie mam szans, eee pewnie ma chłopaka. Tak naprawdę, jest to tylko otoczka do strachu przed odrzuceniem. Dlaczego nie iść i się nie przekonać, czy faktycznie ma chłopaka, czy to tylko nasza chora wyobraźnia i zamiast być z nią zaraz w łóżku, będziemy w swoich myślach, że ma kogoś... Przełomowym momentem w moim uwodzeniu było to, że zaobserwowałem w sobie iż ciekawość reakcji kobiety przewyższyła strach przed zlewką.

Nie mogłem darować sobie podejścia, bo później pół dnia bym się zastanawiał nad tym, co mogłoby z tego wyniknąć...zlewka w tym przypadku byłaby zbawieniem...nie mówiąc już o reakcji pozytywnej!


Wracając do przypadku zauważenia pieknej kobiety i stwarzania sobie negatywnych wizji...Są dwie opcje. Albo się obsrasz i nie podejdziesz, albo podejdziesz z tymi całymi negatwnymi emocjami i wyobrażeniami i nic Ci z tego nie wyjdzie...

Kolejny klucz? ZABAWA...

Baw się całym życiem, baw się uwodzeniem...Nie traktuj tego jako misje na śmierć i życie, porzuć presję i się baw. Gdy kobieta dostrzeże, że jesteś fajnym, pozytywnym i odważnym kolesiem, nie będzie miała nic do stracenia by Cię poznać. Gdy będziesz stawiał ją za główny cel swojego życia i nie widział nic poza tym...Stwierdzi, że jesteś bez pasji, bez poczucia humoru i nie masz w swoim życiu priorytetów i celów... Jesteś kurwa dead!

Najważniejsze jest to, by nie oceniać swojego postępu od ilości zlewek danego dnia/wypadu...

Jak już kiedyś wspomniałem, uwodzenie to rachunek prawdopodobieństwa. Może Ci się zdarzyć, że domkniesz jednego dnia 20 kobiet, a następnego dostaniesz 200 zlewek. Tu nie ma NIC pewnego i dlatego to jest takie zajebiste. Czysta zabawa.

Jeżeli zaś będziesz oceniał swój progres ilością zlewek...mogę już dzwonić po czubków. Wyobraź sobie. Idziesz przez galerię, masz zajebisty stan...zlewka, zlewka, zlewka. Czujesz się źle, stwierdzasz że jesteś zjebany i nic Ci w życiu nie wyjdzie. Nagle przechodzi Twoja potencjalna przyszła żona. Nie podchodzisz, bo mówisz iż jesteś za słaby. To jest właśnie regres, to jest właśnie przejmowanie się zlewkami.

 Miej świadomość, że wszyscy dookoła to statyści...miej ich w dupię!

 Na koniec, jak to na wpis przystało...przydałaby się jakaś głębsza wartość merytoryczna, którą możnaby wykorzystać w mieście...

 1) Zlewki nie istnieją... Nie dla Ciebie. Miej świadomość, że jesteś zbyt zajebisty na zlewki. Jeżeli kobieta stwierdzi, że jest zajęta/śpieszy się/nie chce mieć z Tobą nic wspólnego...ZAUWAŻ, że sama daje sobie zlewkę... Rezygnuje z tego, by nawiązać z Tobą świetną interakcję...głupia cipa!
2) Jeżeli jednak istnieją...są dla Ciebie zbawieniem. Pokazują Ci, że z tą kobietą byś się męczył, bo nie wkładałaby nic w relacje. Byłbyś pantoflem i byś nawet nie poruchał. Dodatkowo, zobacz ile Ci te zlewki zaoszczędzą czasu... a czas to piniądz...

Dalej, biegnij dostawać zlewki. Zlewki są super! Zbierz ich jutro jak najwiecej! Trzymam kciuki za twój czas i Twój charakter!

 
Tekst do poprawy spójności...jutro go wykończę, bo padam na łeb, ale chciałem coś tu odświeżyć..!

5 komentarzy:

  1. A i co najważniejsze...popatrz jak często to, kto jest wokół targetu, warunkuje twoje podejście. A co powiedzą jej koleżanki...co pomyślą moi znajomi? O nie, wejdę na podrywacza..o nie, ona mnie odrzuci... Po co myśleć tymi kryteriami? To twoje życie i twoje szczęście. To co pomyślą czy powiedzą jakieś tempe strzały nie może mieć wpływu na twoje szczęście...to ty będziesz z ta piękna kobieta, a nie oni... Oni jedynie będą zazdrościć i aby sprowadzić cie do swojego poziomu będą się śmiali i krytykowali....

    Oni się śmieją z twojego zachowania...ty z ich życia

    OdpowiedzUsuń
  2. w sumie ciężko sprowadzić swój tok myślenia do takiego, jak opisujesz, mimo wszystko żądzą nami jakieś instynkty, żeby nie wyjść na idiotę/tkę, ale kiedy już osiągniesz stan totalnego wyjebania na opinię innych to zostaje tylko wyciągnąć z tego tyle, ile się da :)
    PS. calkiem przekonująco wychodzi Ci to pisanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikt nie mówił, ze będzie lekko ;) wszystko to kwestia oswojenia. Im częściej coś = tym pewniej się w tym czujesz. Dlatego ważne jest by przerabiać swój tok myślenia wraz z pomocą pani praktyki ;)

    Dzięki wielkie...i mam nadzieję ze będzie tylko lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Im częściej coś robisz*

    Czyli im więcej dostaniesz zlewek, tym bardziej masz wyjebane !

    OdpowiedzUsuń
  5. 38 yr old Database Administrator II Magdalene Girdwood, hailing from Brossard enjoys watching movies like "Time That Remains, The" and Flying. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Impala. odkryj to

    OdpowiedzUsuń